Wciąż nowe prace potwierdzają, że wspierające otoczenie jest najważniejszym pojedynczym czynnikiem chroniącym przed traumą.
Bezpieczeństwo nie może współistnieć z przerażeniem.
Gdy się boimy, nic nas tak nie uspokaja jak łagodny głos lub pewny uścisk kogoś, komu ufamy.
Przerażeni dorośli reagują na te same „pocieszajki” co dzieci: łagodny dotyk, kołysanie, zapewnianie, że ktoś większy i silniejszy wszystkim się zajmie, więc ty możesz spokojnie zasnąć.
Żeby dojść do siebie, umysł, ciało i mózg muszą być przekonane, że mogą się bezpiecznie rozluźnić. A ma to miejsce tylko wtedy, gdy czujesz się bezpiecznie na najgłębszym „trzewnym” poziomie i możesz sobie pozwolić na połączenie tego poczucia bezpieczeństwa ze wspomnieniami minionej bezradności.
Bassel van der Kolk
Reposted from hormeza via paulinashuty